Kilkakrotne próby zdania egzaminu prawa jazdy kończyły się niepowodzeniem. Przeszukując Internet natrafiłem na stronę, gdzie oferowano pomoc. Egzamin miał być legalny, wszystko zgodnie z prawem. Skontaktowałem się pod podanym telefonem, wyjaśniono mi szczegóły i... jako łatwowierny człowiek wpłaciłem na przesłane mi mailem konto gotówkę. Miałem czekać na informację o konkretach dotyczących egzaminu. Minął długi czas, podany telefon milczy, brak odpowiedzi na pisane maile. Domyślam się, że zostałem oszukany. Nie przypuszczam bym odzyskał pieniądze. Nie wiem jednak co robić? Trudno zostawić tę sprawę bez jakiejkolwiek reakcji. Takich ludzi jak ja jest zapewne niemało. Nie można na pewno pozwolić, by oszuści bezkarnie okradali ludzi, pozwalać bezkarnie grasować. Chciałbym także ostrzec innych łatwowiernych. Nikogo w życiu nie oszukałem i nie potrafiłbym tego zrobić, pewnie dlatego wpadłem, wykazując dziecinną naiwność. Zostały mi tylko maile od oszusta, jego smsy i numer konta. Wszystko jako przestroga. Co w tej sytuacji robić? Zgłosić to? Tylko komu i gdzie? Będę wdzięczny za pomoc.
Szanowny Panie,
Umowa, którą Pan zawarł nie jest umową nielegalną. Jest to nienazwana dwustronna umowa wzajemnie zobowiązująca, polegająca z jednej strony na zapłacie określonego honorarium, a z drugiej strony na zorganizowaniu warunków do przystąpienia w sposób legalny do egzaminu na prawo jazdy w Republice Czeskiej.
Problem prawny to rozstrzygnięcie czy przy zawieraniu tej legalnej umowy nie został Pan wprowadzony w błąd przez drugą stronę umowy. Jeżeli to wprowadzenie w błąd nastąpiło w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a pan w ten sposób został doprowadzony do niekorzystnego rozporządzenia mieniem – to wówczas mamy zrealizowane wszelkie znamiona przestępstwa oszustwa.
Zostało ono opisane w art. 286 §1 kodeksu karnego, który stanowi:
„Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto żąda korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy.
§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 4. Jeżeli czyn określony w § 1-3 popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.”
Nie stanowi również przeszkody, to że został pan oszukany przez obywatela innego państwa, albo do zawarcia umowy doszło poza terenem kraju. Zgodnie z art. 110. § 1 kodeksu karnego:
„ Ustawę karną polską stosuje się do cudzoziemca, który popełnił za granicą czyn zabroniony skierowany przeciwko interesom Rzeczypospolitej Polskiej, obywatela polskiego, polskiej osoby prawnej lub polskiej jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej oraz do cudzoziemca, który popełnił za granicą przestępstwo o charakterze terrorystycznym.”
Do zawarcia umowy doszło w miejscu pobytu osoby, której Pan złożył oświadczenie w odpowiedzi na zamieszczona ofertę. Zgodnie bowiem z art. 70 §2 kodeksu cywilnego – umowa jest zawarta w miejscu, gdzie składający ofertę otrzymał oświadczenie o jej przyjęciu.
Niezależnie od tego czy pana oferent był w Polsce czy poza granicami kraju stosuje się zgodnie z art.110 kk ustawę polską – kodeks karny, gdyż przestępstwo zostało popełnione na szkodę obywatela polskiego.
Podejrzewam, że „oferenci” naciągający kolejnych chętnych liczą na brak reakcji w postaci powiadomienia organów ścigania na tej podstawie, że cała „operacja” jest nielegalna. Niestety dla nich operacja jest legalna, gdyż nie ma przeszkód prawnych, aby zdawał pan egzamin na terenie innego kraju UE. Oczywiście na pewno występują pewne wymogi formalne na miejscu w Republice Czeskiej, ale to nie pozbawia legalności umowy, a co najwyżej powoduje, iż niedotrzymanie umowy rodzi odpowiedzialność kontraktową pana kontrahenta. Jeżeli jednak wymogi te są takiej natury, iż Pan nie mógł ich obiektywnie spełnić, a mimo to kontrahent zobowiązywał się do wykonania umowy – to jest to istotny dowód wskazujący, iż po jego stronie występował zamiar bezpośredni oszustwa Pana już w chwili zwierania umowy.
Co doradzam?
Należy zawiadomić prokuraturę o popełnieniu przestępstwa oszustwa z art. 286 §1 kk. Jest to poważne przestępstwo. W razie skazania sprawcy kodeks postępowania karnego nakłada na sąd obowiązek orzeczenia obowiązku naprawienia wyrządzonej Panu szkody. Takie orzeczenie karne wywołuje skutki cywilne i nadaje się do egzekucji. Tym samym zaoszczędzi to panu czasu i pieniędzy na dochodzenie zwrotu wpłaconej kwoty w postępowaniu cywilnym.